czwartek, 9 lipca 2015

Rozdział 1

- Selena postaraj się bardziej, proszę cię.- moja menadżerka Kris niecierpliwiła się już. Siedzieliśmy   w studiu od ponad 2 godzin, a ja nie mogłam zaśpiewać ani jednego wersu nowej piosenki, którą sama napisałam tak jakby tego chciała Kris.-Tym  razem przyłóż się trochę zrozumiano?- kiwnęłam głową w geście zgadzającym się z kobietą.
- Czasami tak bardzo mnie denerwujesz,
Czuję się tak, jakbym mogła stracić rozum...
- Czekaj stop.- odezwała się znów Kris.
- Co znowu było nie tak!?- mógł głoś brzmiał na podenerwowany i taki był, Kris dziś nic się nie podobało co zrobiłam, może miała zły humor albo coś, ale to przez nią siedzimy w tym studiu i od 2 godzin nie mamy nic.
- Śpiewaj te pierwsze dwa wersy z taką jakby goryczą.
- Nie!- zaprotestowałam bo miałam już jej dość.- Proszę cie Kris daj mi to zrobić po mojemu dobrze? Nigdy się przecież na mnie nie zawiodłaś co to się teraz stało, ze nic ci sie nie podoba? Idź na jakąś kawę czy coś i daj nam pracować.
- Dobra.- kobieta wyszła z pokoju, a brunet który obsługiwał sprzęt dał mi znak żebym zaczynała,
You make me so upset sometimes
I feel like I could lose my mind
The conversation goes nowhere
Cuz you're never gonna take me there

And I know, what I know
And I know you're no good for me
Yeah I know, what I know
And I know it's not meant to be

Here's my dilemma
One half of me wants ya
And the other half wants to forget
My-my-my dilemma
From the moment I met ya
I just can't get you out of my head
And I tell myself to run from you
But I find myself attracted to my dilemma
My dilemma
It's you, it's you

Your eyes have told a thousand lies
But I believe 'em when they look in mine
I heard the rumors but you won't come clean
I guess I'm hoping it's because of me 

And I know, what I know
And I know you're no good for me
Yeah I know, what I know
And I know it's not meant to be

Here's my dilemma
One half of me wants ya
And the other half wants to forget
My-my-my dilemma
From the moment I met ya
I just can't get you out of my head
And I tell myself to run from you
But I find myself attracted to my dilemma
My dilemma
It's you, it's you

I could live without you
Your smile, your eyes
The way you make me feel inside
I could live without you
But I don't wanna
I don't wanna, oh

You make me so upset sometimes

Here's my dilemma
One half of me wants ya
And the other half wants to forget
My-my-my dilemma
From the moment I met ya
I just can't get you out of my head
And I tell myself to run from you
But I find myself attracted to my dilemma
My dilemma
It's you, it's you

It's you (x9)

My-my-my dilemma



- Było świetnie mała, mamy to.
- Uff.- odetchnęłam z ulgą. Spojrzałam na zegarek i przeraziłam się.- Boże John ja muszę lecieć jestem już spóźniona.
- Jak to nie zostaniesz i nie przesłuchasz?
- Pokażesz mi ją jutro, teraz naprawdę muszę spadać.- szybko zgarnęłam swoje rzeczy i wybiegłam z pokoju po drodze minęłam się z Kris która właśnie szła do pokoju nagrań z kawą. Naciskałam szybko przycisk od windy, ale ta się nie otwierała, postanowiłam wiec zbiec po schodach. Kiedy wybiegłam ze studia szybko wsiadłam o swojego samochodu. Odpaliłam je i jak najszybciej jechałam do miejsca w którym umówiłam się z Taylor. Zawsze się spóźniam, ona chyba się już do tego przyzwyczaiła no ale zawsze ma małe wyzuty. Kiedy znajdowałam się już pod kawiarnią zauważyłam blondynkę, która siedziała i wpatrywała się w telefon.
- Taylor strasznie cię przepraszam, ale nagranie się troszkę przedłużyło.- pocałowałam ją w policzek.
- Spokojnie i tak przyszłam dopiero jakieś 10 min temu wiedziałam że napewno się spóźnisz i w ogóle ogarnij się co ty biegłaś tu do mnie, że taka zdyszana jesteś?
- Można tak powiedzieć.- zabrałam jej sok i napiłam się.
- Idziemy na te zakupy?
- No jasne, ze tak. Rusz się.
Razem z blondynką weszłyśmy do pierwszego sklepu, wzięła sobie kilka ubrań i poszła z nimi do przymierzalni.
- A jak tam u chłopaków?
- No dobrze chyba, ale czemu sama nie możesz do nich wpaść, nadal masz te swoje fochy na Nialla?
- Tak. Dobra nie byliśmy razem, ale byliśmy blisko siebie. Nie musiał od razu umawiać się z jakimiś innymi laskami.
- Mogłaś mu powiedzieć co do niego czujesz. Zresztą przeciesz to ustawki, żeby trochę szumu się zrobiło.
- Tak jak ty i Justin kiedyś?
- Taylor miałyśmy i nim nie rozmawiać.- szukałam odpowiedniej bluzki dla mnie.
- Ty i on to też była niby 'ustawka', ale ty czułaś coś do niego.
- Tak ale to było z biegiem czasu, kilka lat razem to wiesz...
- Dobra nie tłumacz się już.- wyszła zza zasłony.- I jak na mnie leży?- obróciła się wokół własnej osi.
- Jest świetna.- uśmiechnęłam się,
- Sel?- spojrzała na mnie.- Chciałabym czasami żeby było tak jak dawniej.
- To znaczy jak?- zrobiłam dziwną minę.
- Czasami marzę o tym aby było pomiędzy mną a Niallem tak jak dawniej, abyśmy znów się przyjaźnili, byli blisko siebie. Brakuje mi tego czasami Sel.
- Hmm...mam pomysł. Pamiętasz to małe jeziorko? Kiedy poznaliśmy sie tam wszyscy?
- No tak, ale co to ma do...- przerwałam jej.
- Posłuchaj mnie. Namówię chłopaków aby wybrali się tam z nami. Wreszcie będziesz mogła pogadać z Niallem.
- Nie wiem czy to dobry pomysł.
- Dlaczego?
- Hmm...nie wybierzemy się tam w siódemkę. Jest Perrie, Danielle, Eleanor.
- To pojadą z nami. To świetny pomysł no weź.
- Okey. A więc muszę powiadomić menadżera że biorę sobie wolne na tydzień.- uśmiechnęła sie.
- Super to ja dzwonie do Harrego i przekażę mu wszystko a ty idź sie przebierz.
- Okey.
Wyjęłam telefon i wybrałam numer do Stylesa.
- Halo?- usłyszałam głos bruneta.
- Harry mam sprawę...- przerwał mi.
- O to ty Selena, przepraszam cie ale nie mogę teraz rozmawiać. Spotkajmy się dziś o 19. Przyjdę do ciebie. Muszę lecieć pa.
- Okey pa.- powiedziałam wzdychając,

- I co?- zapytała podchodząc do mnie blondynka z torbami a w nich były kupione nowe ubrania.
- Nie mógł teraz rozmawiać. Pogadam z nim wieczorem.
- Uuu będziecie sam na sam. Zaśmiała się blondynka.
- Przestań Taylor, Harry to tylko mój przyjaciel. Wiesz dobrze, że tak naprawdę jeszcze nie...
- Tak wiem. Nie zapomniałaś jeszcze o Justinie bla...bla...dziewczyno weź sie w garść masz idealnego faceta który stara sie o ciebie a ty co? Odrzucasz go dla jakiegoś debila, ćpuna i wgl. Justin nie jest dobry dla ciebie tyle złego ci wyrządził zrozum wreszcie.
- Tak ale to nie takie proste poza tym Harry to tylko mój przyjaciel on nic innego do mnie nie czuje ma mnie za zwykłą przyjaciółkę.
- Ta jasne, wmawiaj to sobie cały czas.- spojrzała na zegarek.- Okey Sel ja muszę spadać. O 18 mam wywiad, a jest już 17 wiec wiesz...
- Okey leć.- dałam jej całusa w polik i przytuliłam ją.

Kiedy straciłam z oczu Taylor sama ruszyła w stronę mojego samochodu powolnym krokiem. Postanowiłam pojechać jeszcze w jedno miejsce. Byłam na miejscu. Wysiadłam i podeszłam do jednej z ławek. Zaczęłam przyglądać się wszystkiemu. Dawno tu nie byłam, ostatnio byłam to z Justinem, podarował mi wtedy naszyjnik. Patrzyłam przed siebie dotykając wisiorek który wisiał na mojej szyi. Tak cholernie tęskniłam za dotykiem Justina. Ale wiem że nie pozwolę się mu dalej tak traktować i muszę o nim zapomnieć. To ja podjęłam tą decyzję. To ja opuściłam go. Teraz zapomnę i będę żyła normalnie tak jak przed poznaniem go. Zerwałam srebrny wisiorek z małą literką 'J' i wrzuciłam go do wody. Odwróciłam sie gwałtownie i skierowałam w stronę auta. Była godzina 18. 30. Cholera spóźnię się na spotkanie z Harrym, Zaczęłam szybko jechać. Po niecałych 20 minutach byłam pod moim domem. Styles czekał juz na mnie z szerokim uśmiechem na twarzy, na jego widok mimowolnie sie uśmiechnęłam.
- Wybacz że musiałeś czekać. otworzyłam drzwi i weszłam jako pierwsza.
- Nie ma sprawy. Um... jaka to sprawa którą do mnie masz?
- Chciałabym się wybrać z Tobą, Zaynem, Niallem, Liamem, Louisem, Eleanor, Danielle, Perrie i Taylor nad jezioro.- uśmiechnęłam sie.- tam gdzie poznaliśmy sie.
- Wow, to niezły pomysł, przekaże dziś chłopakom napewno się zgodzą.
- To świetnie, napijesz cie czegoś?
- Mhm.
- To nalej sobie.- zaśmiałam sie.
- Ehh no tak.- brunet podszedł do lodówki wyciągnął z niej sok i napił się z gwinta.
- Ej no.- oburzyłam się.
- No co? Brzydzisz sie później po mnie pić?
- Tak.
- AHA?!
- No przeciesz żartowałam.
Harry usiadł naprzeciw mnie i patrzał mi w oczy. Poczułam się tak jakoś dziwnie. Jego oczy dziwnie sie błyszczały a twarz miała zupełnie inny wyraz. Zarumieniłam sie lekko i spuściłam wzrok widząc jak Harry na mnie patrz, Styles nachylił się nade mną i zbliżył swoje usta do moich...

**************************************
Niedługo kolejny rozdział:* Pozdrawiam ^^
Komentujcie.


6 komentarzy:

  1. Hey widzę, że komentuje jako pierwsza to taki zaszczyt. Twoje opowiadanie ciekawie się zaczyna i z chęcią przeczytam dalsze losy Seleny. Jako początkująca pisarka ciężko było mi cokolwiek stworzyć, albo zrobić dobrą grafikę bloga oraz wstawić muzykę ( do dziś nie umiem niektórych rzeczy, ale to sekret więc ciiii). Czuję, ze twoje ff skradnie nie jedno serce w tym moje, nie przejmuj się, że na początku nie będzie pełno komentarzy czy wyświetleń, jak dobrze zareklamujesz bloga to wszystko przyjdzie z czasem. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oczywiście zapraszam do mnie
      http://pierogisathebest.blogspot.com/

      Usuń
    2. Dziękuje i oczywiście przeczytam;*

      Usuń
  2. Taylor dobrze ci radzi i jak zwykle ma rację
    Świetny rozdział kochana :***
    Pisz szybko nexta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się jak najszybciej napisać następny;*

      Usuń
  3. Czekam na następy;) super rozdział:3

    OdpowiedzUsuń